Czy ktoś jedzie sam na kobiecy camp, bo ja nikogo nie znam?
Przed każdym babskim wydarzeniem dostajemy całą masą organizacyjnych pytań: o dojazd, cenę, zakwaterowanie, wysyłkę biletów, płatności. Planujemy niebawem zrobić na stronie kompletne FAQ, natomiast dziś nie o tym. Jest też cała masa pytań z zupełnie innej kategorii, wynikających z tego, że jedziecie na babską imprezę po raz pierwszy i czujecie się trochę niepewnie, co zresztą jest całkiem naturalne i zrozumiałe. Często to pierwszy wyjazd “bez dzieci”, bez partnera, bez paczki znajomych, po przerwie od samodzielnych wypadów.
Jednym z kilku pytań, które regularnie pojawiają się wśród uczestniczek Babskich wydarzeń jest to: czy ktoś jedzie sam, bo ja nikogo nie znam? “Nie udało mi się namówić koleżanek, a mam ochotę jechać, ale pewnie do Was to przyjeżdżają same zgrane paczki” – czytamy w mailu. Pytacie, więc odpowiadamy: nigdy nie ma tak, że wśród uczestniczek wszystkie panie się znają. Wiele dziewczyn wybiera się na wydarzenia sama, bo akurat trudno było zgrać z innymi termin, bo komuś coś wypadło, rozchorowało się dziecko, obowiązkowy wyjazd z pracy, impreza rodzinna. Dlatego ważnym elementem każdej babskiej imprezy jest integracja. Podczas niej zapoznajemy się, przyglądamy innym uczestniczkom, ale nie oceniamy, nie zmuszamy do kumplowania się “na siłę”, nie wypychamy na środek nieśmiałych, bo mamy coś zaplanowane. Jest za to kupa śmiechu i pozytywnej kobiecej energii, którą my, jako organizatorki, ale także cała obecna kadra, uwielbiamy się dzielić. Nikt nie stoi sam, na uboczu, bo nie na tym wyjazd polega. Staramy się, aby każda osoba odnalazła się w grupie i zrelaksowała, zgodnie z upodobaniami i po prostu dobrze bawiła.
W przypadku wyjazdu weekendowego tak dobieramy zakwaterowanie, aby uczestniczki były w podobnym wieku, o zbliżonym temperamencie i upodobaniach. I najczęściej jest tak, że w ciągu tych trzech dni nawiązują się nowe znajomości i przyjaźnie, które mają swoją powyjazdową kontynuację.
Czy ja sobie poradzę na zajęciach dla kobiet?
Kolejne powtarzające się pytanie dotyczy kondycji: czy ja sobie poradzę, bo impreza trwa tyle godzin, a na co dzień nie ćwiczę, albo nigdy tyle godzin na raz nie ćwiczyłam. Spieszymy z odpowiedzią: tak jak najbardziej sobie poradzisz! Nasze imprezy są dla kobiet w każdym wieku i o różnym poziomie zaawansowania sportowego. Zawsze są dwa grafiki – ten bardziej sportowy i taneczny oraz relaksowy (z warsztatami artystycznymi, psychologicznymi, kosmetycznymi). Wybieramy miejsca położone wśród natury, można więc iść na spacer, na rower, poopalać się, wypić kawę i poczytać książkę na tarasie z pięknym widokiem jeziora. Nie ma przymusu udziału w zajęciach, choć staramy się aby wszyscy byli obecni na integracji, ogniskach, imprezach. Z kolei ćwiczący też robią sobie przerwy na pogaduchy i błogie lenistwo i nie jest tak, że biegną z zajęć na zajęcia. Jest miejsce na luz, wypoczynek, “nicnierobienie”. Można i pogadać, i coś zjeść, i się zrelaksować.
Poza tym zajęcia taneczne to zupełnie co innego niż trening cardio: pierw uczysz się kroków, sekwencji, a dopiero kiedy choreografia jest gotowa i wyuczona ćwiczysz na 100%.
Większość zajęć ruchowych jest na poziomie basic/open, co oznacza, że poradzi sobie na nich każdy początkujący. Z kolei bardziej zaawansowani też się nie zanudzą – będą mogli szlifować detale czy rozpracowywać taneczne “smaczki”. Nasza kadra to zawsze doświadczeni, certyfikowani i po prostu najlepsi w swoim fachu trenerzy i tancerze, którzy mają na swoim koncie zwycięstwa w zawodach i konkursach na całym świecie. Nie oznacza to jednak, że zajęć z nimi trzeba się bać, bo będą za trudne – wręcz przeciwnie: dzięki takiemu doświadczeniu tak dobierają choreografie i zestawy ćwiczeń, aby każdy uczestnik dobrze się bawił i wykorzystał swój potencjał “na maksa”.
Wiadomo, każda nowość czy “pierwszy raz” to wyjście ze swojej strefy komfortu i obawy są naturalne. Natomiast babskie wydarzenia są stworzone z myślą o wszystkich kobietach, nie tylko zaawansowanych profesjonalistach (chociaż przyjeżdżają też do nas instruktorki, bo kadra jest sztosowa). Mamy się dobrze bawić, chillować, integrować i nałapać endorfin, tak aby pełne tych pozytywnych emocji wrócić do pracy i domowego trybu. To czas dla nas i dla Was. Od kobiet dla kobiet.